Odwaga
Odwaga, Psychoterapia, Folder 2
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Próbowaliście kiedyś Państwo wyobrazić sobie wieczór poprzedzający dzień, w którym Albert
Einstein po raz pierwszy obwieścił światu swoją teorię? Ja niedawno próbowałam. Wyobraziłam
sobie człowieka przekonanego o słuszności swoich odkryć, jego dumę i radość ale też zrozumiałam,
że musiała mu towarzyszyć niepewność, napięcie, lęk przed tym, co się wydarzy. Dla nas teoria
względności to fragment rzeczywistości – poznany i oswojony, dość „oczywista” sprawa a wtedy to
była rewolucja w każdym wymiarze. Einstein zaproponował inny sposób widzenia świata i zjawisk,
podważył podstawy, zachwiał obowiązującym porządkiem i był tego świadom. Zastanawiałam się
czy miał pokusę wycofania się, na ile był mocny, co myślał, co czuł. A co najważniejsze, mimo
tego wszystkiego następnego dnia wstał i podjął ryzyko.
W gruncie rzeczy wszyscy czasami stajemy przed podobnymi wyborami w innej skali, bo
najczęsciej nie zmieniamy świata, ale w gruncie rzeczy z naszej pesrpektywy to może być bardzo
podobne. Świat ludzkich przeżyć bywa zdumiewająco podobny w sprawach tylko pozornie
niepodobnych. Czy lęk przed odrzuceniem przez ludzi na którym nam zależy albo, od których wiele
zależy jest dla Państwa bardzo odległy? Nie w tym jednak rzecz tak do końca. Chodzi o wyrażanie
sprzeciwu wobec rzeczy i spraw zastanych i zakorzenionych. Wielkie odkrycia biorą się właśnie z
takiego sprzeciwu! Bez tego nie wyściubilibyśmy nosa z jaskiń. Skądinąd myślę, że wielu z nas
tylko korzysta z cudzej niezgody i ciekawości tego co jest poza poznanym i bezpiecznym. Ci nie
zostaną liderami, wynalazcami, przywódcami.
Einstein też mógł nie zadawać sobie zbyt wielu pytań, wybierając spokój i bezpieczeństwo.
A czy Państwo zadają sobie czasem takie pytania? Czy patrzycie na otaczającą Was rzeczywistość
oczami dziecka, które wciąż zadaje pytanie dlaczego? To naprawdę bywa odświeżające i twórcze,
także w drobnych sprawach choć sprawiedliwie trzeba powiedzieć, że to jest trud, na który rzadko i
niewielu z nas się zdobywa. Przyjmujemy, że tak jest jak jest bo tak być powinno i tak jest dobrze.
Coś uwiera? To trudno. Wolimy pozostać bezpieczni niż narazić się na rozmaite zagrożenia. Nie
jest moją intencją zachęcanie do nagłego buntu przeciwko wszystkiemu, mam raczej nadzieję
zachęcić Państwa do rozejrzenia się wokół. Warto.Wszelkie zmiany biorą się z niezgody na zastaną
rzeczywistość. Zewnętrzne i wewnętrzne, wielkie i małe. Niezgoda to niekoniecznie rewolucyjne
barykady, to nie walka z całym światem, jakże często wystarcza posłuchanie siebie i nie
zagłuszanie wewnętrznego głosu. Bywa tak, że sprzeciwiamy się temu głosowi zbyt długo i wtedy
nasz organizm mówi „dość”: pojawiają się różne fizyczne dolegliwości, nierzadko choroby.
Myślę, że to, czego potrzebujemy, by zadać sobie pytania i nie uciekać przed odpowiedziami - to
odwaga. To dość deficytowa wartość. Mało widoczna, bo trudna i wymagająca. Jakże często
potrzebuje towarzystwa konsekwencji. A kiedy pojawiają się trudności, kiedy zostajemy sami albo
czujemy się jak odmieńcy przychodzą wątpliwości... Dobrze, że się pojawiają, bo zmuszają nas do
ciągłej weryfikacji stanowiska – poddane analizie i rozstrzygnięte pozwalają iść do przodu.
Wątpliwości to dobrodziejstwo chroniące przed przyjęciem swojej opcji jako jedynie słusznej.
Jeżeli mamy ciekawość dziecka w odniesieniu do tego, co nas otacza i odnajdziemy w sobie
odwagę do zadawania pytań, do nie zgadzania się na wszystko, co nas otacza, a pojawiające się
wątpliwości przyjmiemy jako dowód własnej uważności to... No właśnie, to co zyskujemy? Moim
zdaniem mamy do zyskania wiele: wzmocnienie wewnętrznej siły, poczucie, że mamy wpływ na to,
co nas otacza, radość, kiedy wygrywamy, możliwość wyciągania wniosków z porażek. A przede
wszystkim dowód, że nie stoimy w miejscu skostniali i sztywni, zrezygnowani.Dajemy sobie szansę
na odetchnięcie świeżym podmuchem życia. Spotykamy sie także wciąż na nowo z samym sobą i
poznajemy własne możliwości, o których być może nigdy nie przypuszczaliśmy, że w nas są, czy
też, o których zapomnieliśmy już dawno, gdzieś pewnie w okolicach młodzieńczych,
buntowniczych burz. Kto z nas nie miał wtedy głębokiego przekonania graniczącego z pewnością,
że może zmienić świat?
Są sprawy, na które wpływu nie mamy, nie mam co do tego wątpliwości najmniejszych, ale w
ostatnim czasie dociera do mnie z mocą, że zbyt często rezygnujemy z tych, na które wpływ mamy.
Chciałam dzisiaj Państwa zachęcić do zwrócenia uwagi na te drugie. Jeśli nie można zmienić
świata, to z pewnością można siebie i swoją rzeczywistość. To bardzo wiele.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ebook @ do ÂściÂągnięcia @ download @ pdf @ pobieranie
Tematy
- Strona startowa
- Obecność psychoanalizy w kulturze, Antropologia, antropologia kulturowa, Filozofia kultury
- Ocena toksykologiczna metod stosowanych w zatruciach środkami psychoaktywnymi, Toksykologia
- Ocen swoje szalenstwo 18 testow psychologicznych dzieki ktorym poznasz siebie crazy, Sensus
- Ochwat - weterynaria artykul 2009 06 25959, weterynaria, Nowy folder, k2, studia materialy, Interna Duża, ostatnie koło
- Oczyszczanie domu 1, TXTY- Duchowosc, ezoter, filozof, rozwój,psycholia, duchy ,paranormal
- Ocena ryzyka i leczenie osób zagrożonych samobójstwem. Krótkie wytyczne postępowania, Psychopatologia
- Odyseja Homera - lektura, PDF głównie psychologia przejrzeć dużo ciekawych
- Ocena występowania lęku społecznego u ofiar przemocy domowej, Psychopatologia
- ocena ryzyka zawodowego czynniki psychospołeczne, BHP, materiały PIP-u
- ocena-ryzyka - czynniki psychofizyczne, Materiały PIP i CIOP
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- minecraftpe.pev.pl
Cytat
Facil(e) omnes, cum valemus, recta consili(a) aegrotis damus - my wszyscy, kiedy jesteśmy zdrowi, łatwo dajemy dobre rady chorym.
A miłość daje to czego nie daje więcej niż myślisz bo cała jest Stamtąd a śmierć to ciekawostka że trzeba iść dalej. Ks. Jan Twardowski
Ad leones - lwom (na pożarcie). (na pożarcie). (na pożarcie)
Egzorcyzmy pomagają tylko tym, którzy wierzą w złego ducha.
Gdy tylko coś się nie udaje, to mówi się, że był to eksperyment. Robert Penn Warren