Filozofia jest sztuką życia. Cyceron

Ocena

Ocena, BHP, Orzeczenia Sądu Najwyższego

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Wyrok z dnia 14 listopada 2008 r.
II PK 88/08
1. Ocena, czy nastąpiło nękanie i zastraszanie pracownika oraz, czy dzia-
łania te miały na celu i mogły lub doprowadziły do zaniżonej oceny jego przy-
datności zawodowej, do jego poniżenia, ośmieszenia, izolacji bądź wyelimino-
wania z zespołu współpracowników, opierać się musi na obiektywnych kryte-
riach.
2. Izolacja pracownika w grupie współpracowników nie stanowi autono-
micznej cechy mobbingu. Tylko izolacja w grupie pracowniczej będąca następ-
stwem działań polegających na negatywnych zachowaniach objętych dyspozy-
cją tej normy (nękanie, zastraszanie, poniżanie, ośmieszanie) uzasadnia przyję-
cie zaistnienia mobbingu. Jeśli natomiast jest ona reakcją na naganne zacho-
wania pracownika w stosunku do swoich współpracowników, to nie ma pod-
staw, aby działaniom polegającym na unikaniu kontaktów z takim pracowni-
kiem przypisywać znamiona mobbingu.
Przewodniczący SSN Romualda Spyt (sprawozdawca), Sędziowie SN:
Małgorzata Gersdorf, Jerzy Kwaśniewski.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 14 listopa-
da 2008 r. sprawy z powództwa Moniki N. przeciwko Gimnazjum [...] w G. o ustalenie
i odszkodowanie, na skutek skargi kasacyjnej powódki od wyroku Sądu Okręgowe-
go-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gdańsku z siedzibą w Gdyni z dnia 30
października 2007 r. [...]
1) o d d a l i ł skargę kasacyjną,
2) zasądził od Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Gdańsku na rzecz
radcy prawnego Doroty J. kwotę 1.350 zł tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej po-
mocy prawnej udzielonej powódce z urzędu w postępowaniu kasacyjnym powiększo-
ną o kwotę podatku od towarów i usług.
2
U z a s a d n i e n i e
Sąd Rejonowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń w Gdańsku wyrokiem z dnia 21
czerwca 2007 r. oddalił powództwo Moniki N. o ustalenie i odszkodowanie skierowa-
ne przeciwko Gimnazjum [...] w G. Wyrok ten zapadł w następującym stanie faktycz-
nym. Powódka jest zatrudniona u pozwanego na stanowisku nauczyciela matematy-
ki. Na początku zatrudnienia jej współpraca z dyrektorem szkoły oraz pozostałymi
nauczycielami układała się dobrze. Powódka była cenionym i zaangażowanym w
pracę nauczycielem. Sytuacje konfliktowe pojawiły się pod koniec roku szkolnego
2004/2005. Pierwszym takim wydarzeniem była wycieczka szkolna. Powódka została
poinformowana przez dyrektorkę gimnazjum, że udział w niej uczennicy, która ze
względu na swój stan zdrowia miała indywidualny tok nauczania, winien być poprze-
dzony zgodą lekarza leczącego dziecko i zgodą jego matki. Z niewiadomych przy-
czyn powódka odebrała to zachowanie dyrektorki (uzasadnione okolicznościami)
jako atak na siebie, a tymczasem to jej zachowanie, zdaniem Sądu było nieodpowie-
dzialne. Ponadto powódka - wbrew swoim zapewnieniom składanym dyrektorce -
zabrała na wycieczkę swojego konkubenta, co spotkało się niezadowoleniem rodzi-
ców dzieci. W trakcie tej wycieczki dwie pozostałe nauczycielki zachowywały się
niewłaściwie w stosunku do uczniów, o czym dzieci poinformowały swoich rodziców.
Również powódka przekazała tę wiadomość dyrektorce. Na posiedzeniu rady peda-
gogicznej jedna z nauczycielek zabrała głos w kwestii nieporozumień między powód-
ką a tymi dwiema nauczycielkami. Nauczyciele wypowiadali się na ten temat (co sąd
uznał za właściwą drogę rozwiązania tego problemu), nie komentując zachowania
powódki, a jedynie rozważając sposoby unikania sytuacji konfliktowych na oczach
dzieci. Zostało to odebrane przez powódkę jako szykana. Dyrektorka - z uwagi na
sytuacje konfliktowe na wycieczce i niezastosowanie się powódki do zaleceń doty-
czących obecności na niej jej konkubenta - nie przydzieliła powódce wychowawstwa
w roku szkolnym 2005/2006. Na początku tego roku szkolnego powódka ponownie
zabrała na wycieczkę szkolną swojego konkubenta. Jeden z rodziców dzieci uczest-
niczących w wycieczce pytał później, co to za mężczyzna i dlaczego robił na wy-
cieczce zdjęcia dzieciom. Jednym z zarzewi konfliktu była ciągła 8-godzinna obec-
ność konkubenta powódki w szkole lub przed szkołą i robienie przez niego zdjęć,
które według jego słów miały dokumentować łamanie praw konstytucyjnych. W od-
powiedzi na wielokrotne uwagi dotyczące tej kwestii powódka nie reagowała, a
3
ostatecznie w czasie rozmowy z dyrektorką, przedstawicielem ZNP i przewodniczącą
rady pedagogicznej stwierdziła, że nie ma w obecności konkubenta w szkole nic na-
gannego. Po tej rozmowie wydany został pisemny zakaz wstępu konkubenta powód-
ki na teren szkoły, co nie zmieniło jego zachowania. Nawet po usunięciu ze szkoły
przez funkcjonariuszy policji wrócił on pod szkołę.
Konflikt między powódką a dyrektorką i nauczycielami dotyczył również dodat-
kowej godziny matematyki, którą prowadzić chciała powódka, a na co potrzebna była
zgoda rodziców. Początkowo dyrektorka była przeciwna temu projektowi, ale na
prośbę rodziców i powódki wyraziła na to zgodę. W tej sprawie zorganizowane zo-
stało zebranie rodziców (miało na celu wyjaśnienie ilości godzin matematyki), które
prowadzone było przez jedną z nauczycielek. Mimo próśb dyrektorki, powódka wraz
ze swoim konkubentem wtargnęła na to zebranie i zaczęła tłumaczyć, że dyrekcja
zabrania jej prowadzenia dodatkowej lekcji matematyki. Nauczycielka prowadząca
zebranie, nie mogąc opanować zachowania powódki i jej konkubenta, wzięła powód-
kę pod rękę i wyprowadziła z klasy. W tym samym dniu powódka wraz z konkuben-
tem wtargnęli także na inne zebranie rodziców odbywające się w szkole. Rodzice
uczniów byli zdezorientowani całą sytuacją i dyrektorka zmuszona została do prze-
prowadzenia rozmowy wyjaśniającej, podczas której również wtargnęła powódka ze
swoim konkubentem, krzycząc, że rozmawia się o niej bez niej. Zdaniem Sądu rów-
nież i to zachowanie powódki należy ocenić negatywnie, gdyż decyzja o dodatkowej
lekcji matematyki należała do dyrektorki, a powódka wręcz wymusiła zgodę na jej
prowadzenie. W ocenie Sądu opisane wyżej działania podważały autorytet współpra-
cowników i przełożonych i miały na celu stworzenie wrażenia, że powódka jest bar-
dziej zaangażowana w pracę niż pozostali nauczyciele. Poza tym wywołały one nie-
potrzebne zdenerwowanie rodziców i konieczność tłumaczenia zaistniałej sytuacji.
Po tym, jak jedna z nauczycielek uzyskała zgodę na prowadzenie klasy z roz-
szerzonym programem matematyki, powódka zaczęła artykułować zarzuty pod adre-
sem dwóch innych nauczycielek matematyki, że nie angażują się one w naukę
przedmiotu i również nie pozwalają na to powódce. Twierdziła, że kradną jej pomysły
edukacyjne, nie starają się, mają inne zajęcia, nie są tak zdolne i wykształcone jak
ona. W rozmowach z dyrektorem wskazywała, że nie pozwala się jej wydawać wła-
snej gazetki, pozostałe matematyczki blokują jej pomysły. Na spotkaniu z tymi nau-
czycielkami zorganizowanym przez dyrektorkę powódka nie potrafiła sprecyzować
swoich zarzutów. W kwestii gazetki matematycznej, którą powódka chciała wydawać,
4
Sąd ustalił, że nikt nie zabraniał jej rozprowadzania wśród uczniów, jedynie nauczy-
ciele nie chcieli się angażować w jej dystrybucję. Ponadto, zdaniem Sądu, powódka
miała obowiązek przedstawić ten projekt zespołowi, w którym pracowała, ponieważ w
szkole była już wydawana inna gazetka przez zespół przyrodniczo - matematyczny,
w skład którego wchodziła również ona.
Od września 2005 r. zachowanie powódki stało się uciążliwe. Wpadała w hi-
sterię z byle powodu, płakała, twierdziła, że jest prześladowania, odrzucona, że
wszyscy są jej wrogami, że pozostali nauczyciele zazdroszczą jej wykształcenia, że
jak popełni samobójstwo, to odpowiedzialni za jej śmierć będą wszyscy nauczyciele.
Wieczorami powódka kontaktowała się z innymi nauczycielami i rodzicami uczniów,
zadawała im dziwne i osobiste pytania, szukając domniemanego spisku przeciwko
sobie. Zaczęła nagrywać na dyktafon wypowiedzi innych nauczycieli i dyrektorki -
bez ich wiedzy i zgody. Skarżyła się dzieciom w trakcie lekcji, że jest szykanowana,
że chcą ją zwolnić, że nikt jej nie lubi. Zachowanie powódki zaczęło udzielać się dzie-
ciom, które w relacjach z rodzicami przedstawiały właśnie w ten sposób sytuację po-
wódki. Atmosfera w pracy stała się nie do zniesienia, powódka nie przyjmowała żad-
nych racjonalnych argumentów, między nią a pozostałymi nauczycielami nie było
żadnego intelektualnego porozumienia, żadna rozmowa z nią nie była możliwa.
Każde zachowanie nauczycieli powódka traktowała jako wymierzony w nią atak,
spowodowany tym, że jest mądrzejsza i bardziej wykształcona od pozostałych nau-
czycieli. Jej zachowanie wskazywało na konieczność pomocy specjalistycznej. Za-
częła mnożyć się korespondencja między powódką a dyrektorką. Na łamach prasy,
na forum internetowym, w radiu i telewizji zaczęły ukazywać się materiały o nieprawi-
dłowościach i złej atmosferze w szkole, o niszczeniu dorobku zawodowego powódki,
a także o prywatnych sprawach nauczycielek, niektóre podpisane - Monika N. Pisma
tej treści kierowane były do Policji, Prokuratury, Kuratorium Oświaty, Wydziału Edu-
kacji Urzędu Miejskiego w G. oraz Państwowej Inspekcji Pracy. Ta ostatnia instytucja
przeprowadziła w listopadzie 2005 r. inspekcję dotyczącą relacji powódki z pozostałą
kadrą nauczycielską. Dyrektorka szkoły zwróciła się o pomoc do Stowarzyszenia
Antymobbingowego. W dniu 27 listopada 2005 r. odbyło się w szkole posiedzenie
rady pedagogicznej poświęcone tematowi mobbingu, powołano komisję antymobbin-
gową. Powódka odmówiła udziału w jej pracach oraz odmówiła wyznaczenia do niej
swego reprezentanta. Ze względu na skargi powódki na swój stan zdrowia dyrektor-
ka skierowała powódkę na badania profilaktyczne, nie wskazując ich zakresu. Doszło
5
też do nieporozumień na tle wyjazdu nauczycieli na wyjazdową radę pedagogiczną
do W., w której powódka chciał wziąć udział wraz ze swoim konkubentem, co spo-
tkało się ze sprzeciwem nauczycieli. Powódka nie mogła się zdecydować czy poje-
dzie na wycieczkę sama, czy też na nią nie pojedzie. Ostatecznie, kiedy miejsca zo-
stały już zarezerwowane, zarzuciła nauczycielce organizującej wyjazd, że pozbawia
się jej uczestnictwa w radzie pedagogicznej i odmawia świadczeń z funduszu socjal-
nego. Od grudnia 2005 r. powódka zaczęła korzystać z częstych zwolnień lekarskich.
Skarżyła się na swój stan zdrowia i tłumaczyła ciągłą obecność w szkole swojego
konkubenta koniecznością podawania jej leków. Kilka lat wcześniej powódka nie-
prawdziwie informowała o tym, że ma chorobę nowotworową i przechodzi chemiote-
rapię.
Powyższe Sąd ustalił na podstawie zeznań świadków, nie dając tym samym
wiary wersji przedstawianej przez powódkę. Dla podkreślenia niewiarygodności jej
zeznań Sąd wskazał przykładowo na to, że zeznawała ona o dyskomforcie, jaki miała
odczuwać na spotkaniu nauczycielskim w pubie, między innymi z powodu tego, że
musiała spożywać alkohol, tymczasem ze zdjęć zrobionych podczas tego spotkania
można odnieść zupełnie odmienne wrażenie (powódka śmieje się, pali papierosa i
pije alkohol). Druga sytuacja, to wręczenie powódce koszulki z napisem „Noszę się
bezpiecznie - HIV nie wybiera - TY możesz”, co odebrała jako celowe upokorzenie
jej. Tymczasem koszulki takie otrzymali wszyscy nauczyciele w ramach akcji promo-
cyjnej i nosili je.
Na podstawie opinii biegłych sądowych, wydających opinię na podstawie akt
sprawy, w tym dokumentacji medycznej, Sąd stwierdził, że powódka nie jest chora
psychicznie, natomiast cierpi na zaburzenia lękowo - depresyjne na podłożu sytu-
acyjnym i osobowościowym wraz z cechami osobowości niedojrzałej, co może mieć
wpływ na subiektywne i nieadekwatne do stanu rzeczywistego poczucie krzywdy u
powódki. Te zaburzenia i cechy osobowości mogą mieć wpływ na jej relacje z oto-
czeniem, w tym z pracodawcą i współpracownikami.
Mając tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy stwierdził, że wobec powódki
nie był stosowany mobbing, a istniejący w szkole konflikt i jego eskalacja spowodo-
wana została przez nią samą. Nawet jeśli uznać, że niektóre zachowania wobec po-
wódki były nieprawidłowe (np. sugestie co do konieczności skorzystania z pomocy
lekarza specjalisty, fizyczne zmuszenie jej do opuszczenia klasy), wynikało to z reak-
cji na jej absurdalne i kłopotliwe zachowanie, wywołujące zdenerwowanie u współ-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • happyhour.opx.pl
  • Tematy

    Cytat


    Facil(e) omnes, cum valemus, recta consili(a) aegrotis damus - my wszyscy, kiedy jesteśmy zdrowi, łatwo dajemy dobre rady chorym.
    A miłość daje to czego nie daje więcej niż myślisz bo cała jest Stamtąd a śmierć to ciekawostka że trzeba iść dalej. Ks. Jan Twardowski
    Ad leones - lwom (na pożarcie). (na pożarcie). (na pożarcie)
    Egzorcyzmy pomagają tylko tym, którzy wierzą w złego ducha.
    Gdy tylko coś się nie udaje, to mówi się, że był to eksperyment. Robert Penn Warren