Filozofia jest sztuką życia. Cyceron

Ochrona mentalna

Ochrona mentalna, Doskonalenie umyslu

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Ochrona mentalna
Jak chronić swoje zdrowie oraz swoje myśli przed
wpływami astralnymi.
AUTOR I WŁAŚCICIEL PRAW AUTORSKICH, W TYM
ROZPOWSZECHNIANIA, DRUKOWANIA I PRZETWARZANIA W INNEJ
FORMIE NIŻ TA: Wampirek.
Bez zgody autora zabrania się drukowania tego tekstu w formie masowej, płatnej,
jakiejkolwiek komercyjnej lub jako część innych publikacji. Niniejsze prawo do
tego ma jedynie autor i to jedynie od niego zależy, czy je wykorzysta i czy tekst
będzie miał charakter komercyjny. Jeśli zapłaciłeś za ten tekst chociaż złotówkę
(albo precyzyjniej: cenę kosztów wydruku przekroczono)- zgłoś mi to:
Wstęp do ochrony mentalnej.
Zanim zaczniesz czytać dalej chciałbym, byś wiedział/ła, że żadna z technik w tym artykule
nie wymaga od Ciebie ani widzenia aury fizycznie, ani intuicyjnie, ani też nie wymaga
widzenia astralnego. Wystarczy wizualizacja odpowiednia, by względnie skutecznie uchronić
się przed większością wpływów astralnych. Oczywistym natomiast jest, że jeśli ktoś jest
bardziej nieco zaawansowany w ezoteryce, to każdą tarczę, osłonę, czy formę ochrony ominie
i złamie, być może nawet szybciej, niż Tobie zajmowało jej utworzenie. Przyjmując jednak,
że takich osób, co wynika z mojego doświadczenia, jest o wiele mniej, niż średnio
zaawansowanych ezoteryków, to w zupełności zastosowanie tego, co opisałem w tym
artykule będzie dla Ciebie wystarczające. Niektóre techniki wymagać będą, by były skuteczne
na dłużej wejścia w trans, niemniej zdecydowana większość może być wykorzystana, gdy
jesteś świadomy w pełni w stanie beta, masz otwarte oczy i skupiasz się na tym, co opisałem
w technice danej. Ochrona energetyczna jest ważna między innymi do tego, by dłużej
utrzymać zdrowie fizyczne. Część z tych technik między innymi uchroni Cię przed chorobami
bakteryjnymi/wirusowymi, które wg moich doświadczeń są bardziej związane z interwencją
energetyczną niż wpływami, które opisuje medycyna konwencjonalna. Nawet napinanie się
mięśni danych, bóle głowy, trądzik i wady wzroku są związane z wpływami energetycznymi.
Ograniczając te wpływy i pozbywając się larw astralnych itp. z energetyki odzyskuje się
natychmiast zdrowie z reguły, co potwierdza moją tezę.
Ważne!
Pamiętaj, że są to metody, które udostępniając w sieci powoduję tym samym, że stają
się „pospolite”, co oznacza, że wiele osób chodzi z podobną ochroną lub taką samą i wielu
zna słabości technik danych, jak je złamać, obejść itp. To jest to „ryzyko”. Przyjmuję jednak,
że osób, które myślą o tym, jak po kolei, bez celu, obejść każde zabezpieczenie energetyczne
jest względnie mało, a nawet, jeśli dużo osób myślałoby jak złamać ochronę, to niewielu da
radę. Zapraszam więc do dalszej lekturki.
Blokowanie odczytu emocji z aury.
Z reguły do tego celu stosowałem albo pryzmatyczną warstwę aury. Wizualizacją zawężałem
warstwę emocjonalną (astralną) w swojej aurze do bardzo małej grubości (ok. 1 cm, może
nieco więcej, może nieco mniej) i dodawałem tuż przed nią (wizualizując to) i za nią dwie
warstwy, które tutaj umownie nazwę pryzmatycznymi: zmieniają kolor, w zależności od tego,
z której strony patrzysz na osobę, pod jakim kątem itp. Nie mają więc nic wspólnego z
prawdziwymi jej emocjami. Jeśli niemniej osoba widzi aury intuicyjnie być może zdoła
obejść tą ochronę, chociaż jest to raczej mało realne. Trudno odróżnić dobrze wykonaną
ochronę emocjonalną od prawdziwej warstwy astralnej aury. Technika w moim mniemaniu
udowadnia swoją skutecznością, jak bardzo bez sensowne jest widzenie aury fizycznie- łatwo
zmylić kogoś, kto na aurę patrzy fizycznie. Widzenie intuicyjne tutaj góruje i pozwala
przeniknąć głębiej znacznie w emocje, oraz inne aspekty aury.
Kokon energetyczny.
Prosta wizualizacja w transie lub bez transu (jeśli np. jesteś atakowany a miejsce, w którym
się znajdujesz nie za bardzo nadaje się na szybki trans) pozwala po pierwsze na zamknięcie
osobom z zewnątrz wglądu w energetykę i co ważniejsze: odbijanie lub nieprzepuszczalnie
negatywów z zewnątrz np. larw astralnych, energii negatywnych (Uwaga! Negatywna energia
nie musi mieć koloru czarnego! Bierz to pod uwagę, że może nawet być biała- ważne jest,
jakie ma działanie!). Wystarczy, że wyobrazisz sobie, że z Twojej czakry korony i/lub stóp
zaczynają wydobywać się jakby nici z gumy lub substancji podobnej, która odbija negatywy
do właścicieli (przez swoją elastyczność) i nie przepuszcza niczego. Niech te nici utworzą
sferę wokół Ciebie tak, byś z zewnątrz nie był przez nią widoczny. Najlepiej, by wizualizacja
była dokładna, czyli najpierw pojedyncze, cienkie nici tworzą zarys sfery, potem zagęszczają
się, łączą, tworząc coraz grubsze sploty, by na koniec jednolitą formę stworzyć. Działało.
Testowałem wspólnie z LJ. Można w czymś takim na krótką metę (dosłownie parę sekund,
jeśli należy do tych silniejszy) uwięzić nawet demona (wyobrażając sobie, że wokół niego
powstaje taka sfera), niemniej nie do tego celu jest ta technika. Technikę możesz przy
otwartych oczach, bez uprzedniej energetyzacji wykorzystać lub jeśli wolisz, wchodząc w
trans, ładując energię do czakr i potem z niej formując kokon, który wtedy może (choć nie
musi, bo jest to sprawa indywidualna mocno) być trwalszy i dłużej chronić. Osobiście stosuję
technikę bezpośrednią raczej- bez transu, przy otwartych oczach.
Lustrzana kopułka.
Lustra ujmując rzecz krótko mają na celu dwa elementy: po
pierwsze nie przepuszczają i odbijają wszystko, co leci w
Twoją stronę (nawet, jeśli jest pozytywne, co czasem też się
przydaje, jeśli np. 10 dziewczyn „atakuje Cię” pozytywną
energią, a Ty nie masz specjalnie nastroju na to…), a po
drugie powodują, że w świecie astralnym Twoja aura jest
niewidoczna. Możesz, wizualizując sobie taką kopułkę
wybrać oba cele. Intencja wizualizacji jest najważniejsza.
Możesz też ustalić dodatkowo, by Twoja aura „była
widoczna” dla innych, ale tylko w taki sposób, by inni
widzieli to, co chcieliby zobaczyć, czego oczekują. Co to
da? Jeśli ktoś np. oczekuje, że rozwali Ci aurę w pył lub ją
zasyfi, to dokładnie to będzie widzieć. Ważne, że każdy potencjalny atakujący będzie widzieć
coś innego. Jeśli więc kilka osób będzie weryfikować to, co widzi, to mogą domyślić się
podstępu. Lustra i lustrzane kopułki wykorzystywałem w wielu celach między innymi także
do tego, że stawiając lustro mogłem przerzucać wszystkie ataki na nie podczas, gdy moja aura
nic nie odczuwała. Dobrze zrobione lustro pozwala np. także na to, że osoba nie linkuje się do
Ciebie, ale do lustra. W ten sposób nie ma możliwości atakowania Ciebie, gdyż astralnie nie
dociera w ogóle to, co wysyła do Twojej aury.
Złota/biała kopułka.
Złota kopułka pozwala między innymi na odbijanie negatywnych emocji, skierowanych
przeciwko nam. Jeśli jest dostatecznie gruba, wykonana z czegoś twardego np. diamentu czy
szkła, to również skutecznie chroni przed kulkami energetycznymi, larwami (na jakiś czas,
nim przebiją się przez nią…) i innymi negatywnymi energiami. Biała kopułka robi to samo,
co złota, ale dodatkowo, jeśli jest to biel promieniująca, bardzo intensywna powoduje, że
larwy w zasadzie nawet nie mogą za bardzo zbliżyć się do tej ochrony, a więc i uszkodzić jej.
Podobnie jest często z demonami (jeśli nie zawsze). Trzeba tutaj zaznaczyć, że jest kilka
rodzajów intensywności bieli. Weźmy choćby biel, którą widzisz w tle tego artykułu. Gdyby
ocenić to na pierwszy rzut oka, to jest to teoretycznie biel bardzo silna, gdyż najwyższy jej
odcień, jaki karta graficzna i monitor mogą wygenerować na ekranie. Jednak patrząc na to,
jak intensywna może być biel w świecie fizycznym od razu stwierdzisz, że wcale ta biel nie
jest taka mocna. Weźmy choćby to, jak Słońce w ciepły, letni i bezchmurny dzień
promieniuje bielą silną- nie da się jej w pełni uchwycić aparatem i na komputerze
wyglądałaby tak samo, ale czy można powiedzieć, że „biel z komputera jest równa bieli ze
Słońca”? Oczywiście, że ta druga jest dużo silniejsza. Weź to pod uwagę. Niech ta kopułka
promieniuje bielą, trochę jak Słońce, jak nie mocniej. Umysł ludzki potrafi wytworzyć obraz
bieli intensywniejszej nawet, niż ta pochodząca ze Słońca. Weź to pod uwagę. W transie, jeśli
nastawisz się na to, by taką biel ujrzeć, to na pewno dostrzeżesz różnicę intensywności.
Najważniejsze, by była ona w pełni pozytywna. Wtedy działać będzie na pewno. Dodatkowo
biel promieniująca na zewnątrz kopułki i do wewnątrz, czyli na Ciebie wpływa na to, jak inni
patrzą na Ciebie i jak Ty patrzysz na innych- w obu przypadkach jest to pozytywna bardzo
zmiana. Gdy testowałem to na jednej osobie, to zaczynała dostawać zniżki w PKP większe,
niż jej przysługują, słysząc teksty w stylu „Masz 39%? To dam Ci 49% zniżki. Linie kolejowe
na tym wiele nie stracą…”. To było dzień czy dwa po tym, jak jej coś takiego założyłem.
Ponadto osoby jej nie znane uśmiechać się do niej zaczynały, zagadywać same itp., czego
wcześniej nie miewała. Do mnie osobiście też ludzie podchodzili sami mimo, iż ich nie
znałem i zaczynali rozmowę tuż po tym, jak stawiałem sobie taką ochronę energetyczną.
Wyraźny jest wpływ takiej bieli na to, jak inni Cię postrzegają i jak w Twojej obecności się
zachowują.
Tarcze żywiołów.
Wykorzystanie żywiołów na swoją korzyść często
wystarcza, by uchronić s ię przed negatywnymi
energiami z zewnątrz. Ważne jest, jaką wartość
przypiszesz danemu żywiołowi.
Przykładowo:
Ziemia
- jest twarda, nieprzenikalna itp.
Woda
- oczyszcza, wypłukuje itp.
Ogień
- pali negatywy i uniemożliwia im dojście do
Ciebie
Powietrze/próżnia
- zapewnia przestrzeń i w ten
sposób odgranicza Ciebie od tego, co jest poza
Tobą.
Potem już tylko odpowiednia wizualizacja, jak
kopułki z ziemi, ognia, powietrza i wody się tworzą. Ważne, co trzeba wziąć pod uwagę, by w
miarę logicznie ustalić ich kolejność: nie może np. za bardzo woda tuż po ogniu wystąpić i
ogień bez powietrza. Oczywiście, że to, jak Ty na to patrzysz jest ważne, ale na poziomie
podświadomym może budzić to sprzeczności. W moim odczuciu najlepiej więc wpierw
postawić ochronę z wody, potem ziemi, ognia i powietrza. W ten sposób woda nie koliduje z
ogniem, ogień ma potrzebne powietrze do tego, by móc płonąć, oraz zasoby z ziemi np.
rośliny itp., które mogą się palić. Nie jest oczywiście to niezbędne, ale może dać lepszy efekt.
Żywioły możesz też stosować niezależnie tzn. jeden, czy dwa żywioły zamiast wszystkich
czterech. Najlepiej też, jeśli wyobrazisz sobie, że każdy z nich ma połączenie energetyczne ze
źródłem, z którego będzie czerpać siłę i wzmacniać tarczę np. ziemia i ogień z jądrem ziemi,
woda z warstwą ziemi nieco powyżej lub jakimś jeziorem, a powietrze lub próżnia albo z
powietrzem na ziemi np. w postaci tornada lub bezpostaciowej formie albo z kosmosem-
przestrzenią kosmiczną. Twój wybór będzie najlepszy. Formowanie się warstw ochronnych
lepiej zrobić w transie. Polecam użyć skryptu na energetyzację żywiołami ze strony i potem
dodać wizualizację formowania się tarcz.
Ochrona przed wampirami energetycznymi.
Główną techniką, jaką osobiście stosowałem i jest to w zasadzie jedyna, która realnie u mnie
działała w tej konkretnej kwestii to zabezpieczenie przed podłączaniem się innych osób. Jak
to zrobić? Nie wiem, czy jest to prawdą, czy nie, ale
przyjmij, że Twoje ciało energetyczne
jest czymś w rodzaju gniazdek na kontakty
, czyli, że są w Twojej energetyce pewne
miejsca, gdzie można podłączyć się i są to dość konkretne miejsca energetyki. Jest ich bardzo
dużo, więc nie warto opisywać szczegółowo, bo wyliczanie kilkudziesięciu/set takich wejść
jest bez sensu i w zasadzie niemożliwe do opisania dogłębnego. W każdym razie przyjmij, że
te miejsca wyglądają nieco jak „dziury”, gdzie można się zlinkować (podłączyć kanałem
energetycznym) i pobierać z nich energię (tzn. że inni mogą pobierać, że Ty wysyłasz energię
tymi kanałami więc). Przyjmując to założenie zrób prostą rzecz:
-zamknij oczy
-wyobraź sobie siebie i/lub swoją aurę
-pozwól, by niektóre miejsca w tym obrazie zastąpiły właśnie te dziury, by podświadomie
obraz się zmienił po prostu (by wizualizacja zmieniła się)
-jeśli wolisz, rób to przy otwartych oczach
-gdy już wiesz, gdzie w Twojej energetyce są wejścia wampiryczne, to zamknij je w jakiś
sposób. Ja stosuję zakratowanie ich, czyli z wnętrza kanału wyskakują kolce, które
uniemożliwiają podpięcie się wampirowi. Rób to dla każdego, nawet najmniejszego wejścia.
Wtedy, gdy to poprawnie zrobisz powinieneś/naś odczuć wzrost temperatury zauważalny na
pierwszy rzut oka, spowodowany tym, że o wiele mniej energii oddajesz do otoczenia i
utrzymujesz ją na stałe w swojej energetyce- nie tracisz w ciągu dnia. W tym samym też
momencie nastrój może zmienić się na lepszy lub wystąpić inne, pozytywne objawy.
Stosowałem to, gdy miałem problemy dość częste z wampirami i np. kończyło się to stanem,
podchodzącym pod osłabienie/omdlenie. Testowało technikę kilku znajomych i w ich
przypadku technika dawała tez podobne, pozytywne rezultaty i stwierdzali, że działa.
Zamknąć wejścia dla wampirów można w zasadzie w parę sekund. Nie wymagany jest trans
długi i energetyzacje. To, co napisałem wystarczy, by skutecznie chronić się przed
wampirami.
Blokowanie czakr i wpływów energetycznych.
Inną, często równie dobrą techniką, chroniącą przed wampirami energetycznymi i utratą
energii jest zamknięcie zwyczajnie czakr głównych, gdy pobrałeś już energię i naładowałeś
się. Wtedy o wiele dłużej odczuwalne są skutki energetyzacji i również wtedy nie uchodzi
energia z Ciebie w tak szybkim tempie. Zamknąć czakry możesz w zasadzie na bardzo wiele
sposobów. Stosuję między innymi technikę z kłódką- wyobrażam sobie (wyobrażam to w
zasadzie tutaj złe słowo, ale z racji, iż prawie każda technika energetyczna u mnie nie pasuje
do większości ezoteryków, przerobiłem ją na potrzeby kursu), że zamykam czakrę w
momencie, gdy zaciskam na niej kłódkę (oczywiście tylko ja mogę kłódkę zdjąć- takie
przyjmuję założenie). Efekt działania jest z reguły natychmiastowy- wzrost energetyki i
poprawa samopoczucia.
Kolejną opcją jest postawić na czakrach jakiś symbol. Można to
albo zrobić gestem lub wizualizacją: rysujesz na wysokości
czakry palcem wybranym dłoni symbol
intuicyjnie
lub
świadomie np. wybierając do tego złoty pentagram. Osobiście
stosowałem obie metody- rysując własne symbole, które dla
każdej innej osoby nic by nie znaczyły, w aurze za pomocą gestu,
oraz stosując wizualizację symboli odgórnie znaczących ochronę-
głównie złote i/lub płonące pentagramy na każdej czakrze.
Możesz stosować obie metody, opisane wyżej- im więcej i im
lepsze zabezpieczenia, tym trudniej się ich pozbyć, czy ominąć.
Zakończenie
Pamiętaj, że każda ochrona może zostać przełamana lub osłabiona. Co jakiś czas odnawiaj
więc ją, wzmacniaj i ulepszaj, byś miał pewność, że Twoja aura jest naprawdę bezpieczna.
Ważne też jest to, byś wiedział, że ochrona mentalna ochroni Cię przed wpływem astralnym,
ale nie przed ludzką głupotą, nienawiścią, czy chęcią zemsty… Wiele osób, zajmujących się
ezoteryką, kieruje się negatywnymi emocjami co jakiś czas. Bierz to pod uwagę i raczej
zachowuj informacje o tym, że zabezpieczyłeś swoją aurę dla siebie- wtedy zmniejszysz
szansę, że osoba spróbuje udowodnić Ci, że i tak Ci to nic nie da. Najlepiej jednak unikać po
prostu sytuacji konfliktowych i nie mieszać się w nie, o ile jest tylko taka możliwość.
Czasami oczywiście to ktoś zacznie i nie daje za wygraną- wtedy już jest to siła wyższa.
Pamiętaj, żeby samemu nigdy nie zaczynać walki, gdyż może okazać się, że osoba, mimo
tego, iż sądziłeś że tak nie jest, interesuje się, a nawet jest dobra w ezoteryce i to może dla
Ciebie oznaczać kłopoty… Żyj w pokoju z innymi, a w większości przypadków będziesz
bezpieczny. Twoje podejście do życia i innych, to Twoja najlepsza ochrona.
Autor: Wampirek
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • happyhour.opx.pl
  • Tematy

    Cytat


    Facil(e) omnes, cum valemus, recta consili(a) aegrotis damus - my wszyscy, kiedy jesteśmy zdrowi, łatwo dajemy dobre rady chorym.
    A miłość daje to czego nie daje więcej niż myślisz bo cała jest Stamtąd a śmierć to ciekawostka że trzeba iść dalej. Ks. Jan Twardowski
    Ad leones - lwom (na pożarcie). (na pożarcie). (na pożarcie)
    Egzorcyzmy pomagają tylko tym, którzy wierzą w złego ducha.
    Gdy tylko coś się nie udaje, to mówi się, że był to eksperyment. Robert Penn Warren