Filozofia jest sztuką życia. Cyceron

Odgadnij kim jestem. Tej NocyTom 3

Odgadnij kim jestem. Tej NocyTom 3, Megan Maxwell

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->Miłość jest jak kawa.Czasami mocna, czasami słodka,czasami zwykła, czasem urozmaicona,ale nigdy nie powinna być zimna.Buziaki, mam nadzieję, że ta powieść Wam się spodoba.Megan Maxwell1. TragediaDźwięk ciszy jest onieśmielający.Nadal mam w uszach pisk opon.Żyję!Ja żyję!Słyszę głos Dylana. Chcę odpowiedzieć. Słyszę, że zbliża się do mnie szybkimi krokami, ale paraliżujemnie strach. Leżę na ulicy i ledwie mogę oddychać.Drżę, a moje oczy spotykają się z oczami Tifany, żony Omara. Leży na ziemi obok mnie. Patrzymy nasiebie. Obie oddychamy z trudem, ale żyjemy.– Nic ci nie jest? – pyta ledwie słyszalnym głosem.Kiwam głową, bo nie mogę rozchylić warg, ale jej pytanie sprawia, że wszystko sobie przypominam.Samochód nadjeżdżający z ogromną prędkością. Strach. Dłoń Tifany, która mnie ciągnie. To, jak obiepadamy z impetem za samochodem Omara. Nieprawdopodobny odgłos hamowania, a później cisza.Ta cisza zostaje nagle przerwana krzykami. Przeraźliwymi piskami. Omar pochyla się z niepokojem, akilka chwil później dobiega nas głos Dylana.– Nie ruszaj ich, Omar! Dzwoń po pogotowie.Ale ja się ruszam. Przewracam się na plecy i wydaję z siebie jęk. Boli mnie ramię. Cholera, i to jakboli! Moje oczy natrafiają na oczy mojego ukochanego, który pochyla się nade mną z niepokojem.– Yanira, mój Boże, kochanie… – szepcze przejęty, dotykając mnie delikatnie, żeby nie zrobić mikrzywdy. – Nic ci nie jest?Nie przestaje mnie przytulać. Potrzebuję jego ciepła, jego czułości, jego pięknych słów i poczucia, żeon mnie potrzebuje.– Nic mi nie jest… – odpowiadam, żeby go uspokoić. – Nie martw się… Nic mi nie jest.– Robaczku, kręci mi się w głowie – skarży się Tifany, próbując się podnieść.– Spokojnie, skarbie… Nie ruszaj się – uspokaja ją Omar.Nagle natrafiam na wzrok Tifany.– Dziękuję – szepczę wzruszona tym, co ta dziewczyna dla mnie zrobiła.Młoda blond żona Omara, o której myślałam, że ma mniej rozumu niż Skalmar Obłynos, przyjacielSpongeBoba, uśmiecha się. Właśnie uratowała mnie przed śmiercią pod kołami samochodu, ryzykująctym, że sama przeniesie się na tamten świat. Będę jej za to dozgonnie wdzięczna. Dozgonnie.Dylan niechcąco dotyka mojej ręki, a ja wydaję z siebie przerażający krzyk. Cholera, co za ból!Patrzy na mnie przerażony.– Nie ruszaj się, kochanie – szepcze, oddychając szybko.– Boli mnie… boli…– Wiem… wiem… Spokojnie – mówi ze zmartwioną miną.Czuję, że z oczu zaraz trysną mi łzy jak fontanny z powodu nieznośnego bólu, który czuję. Widzę, żeDylan dzwoni po swojego kolegę lekarza, który pędzi do nas. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • happyhour.opx.pl
  • Tematy

    Cytat


    Facil(e) omnes, cum valemus, recta consili(a) aegrotis damus - my wszyscy, kiedy jesteśmy zdrowi, łatwo dajemy dobre rady chorym.
    A miłość daje to czego nie daje więcej niż myślisz bo cała jest Stamtąd a śmierć to ciekawostka że trzeba iść dalej. Ks. Jan Twardowski
    Ad leones - lwom (na pożarcie). (na pożarcie). (na pożarcie)
    Egzorcyzmy pomagają tylko tym, którzy wierzą w złego ducha.
    Gdy tylko coś się nie udaje, to mówi się, że był to eksperyment. Robert Penn Warren